Nie wiedziałem gdzie to napisać i czy w ogóle to robić ale moim zdaniem ta kobieta idealnie pasuje do Deppa i wpadłem na to zanim obejrzałem jakikolwiek film z ich wspólnym udziałem. Te same kości policzkowe, bladość w wielu filmach i mroczny ale dość wesoły i komiczny urok. Pasują dla mnie jak dwie krople wody, czy ktoś jeszcze miał podobne skojarzenie? :)
W takich filmach jak Mroczne Cienie czy Sweney Todd jest to idealnie ukazane.
Bo jest. Nie wiem, czy ta przyjaźń przetrwała rozpad związku Carter i Burtona (rozstania przyjaciół to delikatne sprawy), ale byli swego czasu zgraną paczką nie tylko na ekranie.
Ja tak samo pomyslałam, naprawdę do siebie pasują i nie tylko my tak myślimy. Obydwoje są w pewien sposób tacy sami, w pewien sposób komiczni i groteskowi, nawet same ich głosy do siebie pasują :D