sympatyczny, nie żaden sztywniak, czy sztuczny, łysy "pseudo - macho" z wytatuowanymi rękami do nadgarstka. Kamera go lubi, fajnie się go ogląda.
Niestety czasem to przeszkadza - prostactwo nie lubi miłych i sympatycznych dlatego jestem pewien, że ten fajny aktor ma też sporo hejterów przeciw sobie
Przystojniak to on był jak grał np w Mumii obecnie strasznie się zapuścił strasznie przytył gra w słabych filmach... aż żal patrzeć jak odcina kupony...
Wygląd człowieka może totalnie się zdeaktualizować po roku, a Ty dyskutujesz z opinią napisaną 10 lat temu? Nieźle.
Bo był taki jak tutaj piszą o nim wyżej, potem żona go doprowadziła do depresji, odebrała mu wszystko w tym dzieci, koleś popadł w ruine bo był miłym fajnym sympatycznym gościem
Wieku się nie oszuka. Ale wielu chciałoby chociaż przez parę lat wyglądać jak on za młodu. A Wieloryb to nie taki zły film
Nie chodzi o wiek, tylko o podejmowanie złych decyzji co wiąże się z konsekwencjami. W skrócie: "karma" uczy i obowiązuje wszystkich.
Aktorzy w USA są produktami systemu i nie ma sensu ich żałować za decyzje, które podejmują. Przeważnie źle kończą i to powinno stanowić przykład dla innych, że każdy tak może skończyć jeśli nie ma rozumu i nim się w życiu nie kieruje.
Wypadałoby poznać system i prawa życia!