Jak ktoś oglądał trailer i miał wrażenie, że ten film jest o wszystkim i o niczym to się zbytnio nie pomylił. Wytrwałem nieco ponad godzinę seansu, więc może w drugiej połowie filmu dzieło to zyskuje na wartości. Wątpię w to jednak po godzinie serwowania widzowi przewidywalnych zwrotów akcji, sztampowych antagonistów (swoją drogi przerysowanych i złych do granic możliwości, by widz wiedział kto jest zły, a kto nie), masy głupot oraz średniego w mojej opinii designu świata przedstawionego. Jak ktoś szuka pięknego wizualnie filmu to też nie jest to moim zdaniem najlepszy przedstawiciel uroku kinematografii, gdyż wszystkie elementy jakie są przedstawione (różne kultury, krajobrazy, efekty, stroje itp.) wydają się nie pasować do siebie, brak tu po prostu jakiegoś wspólnego stylu. Swoją drogą ciekawi mnie czy jako jedyny miałem wrażenie, że tła wypadają bardzo słabo i emanują straszną sztucznością w porównaniu do reszty obrazu. Bohaterowie podejmują strasznie głupie, ale i przewidywalne decyzje. Scena z początku, gdy starszy wioski rozmawia z wojskowym (by nie spoilerować tu jakoś bardzo) jest tak głupio zrealizowana, że ciężko się na to wszystko patrzy, a jest tylko coraz gorzej.
Podsumowując: Da się się obejrzeć, ale jak ktoś oczekuje wymagającego, chwytającego za serca kina to odradzam. Można się wynudzić, a sam film raczej nas nie zaskoczy i po obejrzeniu godziny tego tworu łapałem się co chwila na tym, że ,,A nie mówiłem?!" albo ,,Ale to głupie", zakończenia jak zakładam też łatwo się domyślić, ale to w wolnej chwili zweryfikuję, gdy będzie mi się naprawdę nudziło. Całość wyszła trochę tak jakby targetem były osoby dużo młodsze niż sugerują to sceny zawarte w filmie... niestety szkoda, ale wyszło jak wyszło.
w drugiej połowie traci na wartości jeszcze bardziej. Problem z tłami jest spowodowany tym, że snyder nie umie poprawnie oświetlać swoich planów
Zawsze sie znajdzie ktoś, kto poprawi humor jeszcze więskzą głupotą niż oglądniety własnie film :D
ano to wcale nie tak, że w tym filmie często światło na 1 planie nie jest spójne z tym, co sie dzieje w tle
Opowiedz mi tak w skócie, co wiesz o wspólczesnym oswietlaniu planu? Bo cos mi mówi, że cos pomiędzy niewiele, mało a nic :D
Przeciez ten film to niedane polaczenie straznikow galaktyki z kronikami Reddicka
Prawie bym sie zgodził gdyby nie jeden fakt - nie da sie ocenić tych "różnych kultur i światów" bo...nie zostały one nawet jakoś przedstawione...Kilka kalek z SW, czyli zadyma w knajpie z różnymi stworzeniami...nazwijmy to inteligentnymi plus mocno anonimowe scenki z naprędnce wymyślonych scenerii w naprędce wymyślonych planeto-swiatrach to raczej nie przedstawienie kultur tylko pominięcie tematu, który trudno pokazaac to w taki sposób, w jaki robił to Lucas, czy nawet jak zostało to zrobione w ostatnich Star Trekach...W sumie...Typowy Snyder, wrzaskiem i wybuchami próbuje przykrywać niedoróbki lub braki pomysłów. Pewnie dlatego głownie robi dla DC :)
Ale dałeś filmowi niezwykle wysoką ocenę (niezły), natomiast z treści posta wynika, że film dla Ciebie raczej słaby.
Nie, jako kino s-f jest niezły ch9oc z czasem przechylam sie ku ocenie niższej ale jak podsumowałem - na bezrybiu i rak ryba. Zatem jako zapchajdziura podczas braku w ogóle produkcji s-f na jakimkolwiek poziomie to jest niezły. W moim przypadku ocene 6 nie nazwałbym niezwykle wysoka. 7 byłaby taką ale na 7 oceniam raczej filmy, kóre są choć odrobinę ambitne. Tyu ambicja została przykryta dośc słabtym efekciarstwem i imho...poza wyjątkami, taką sobie obsadą.
Czyli tak jak w niemal całym obecnym kinie, produkcje są coraz bardziej badziewne, przeładowane ideologią, scenariusze,dialogi i gra aktorska lecą na łeb, a tuszuje się to ładnym obrazem wspartym efektami komputerowymi, jednak ludzie podnoszą oceny bo poziom kina spada i trudno trafić dziś na dobre filmy. Potem w Hollywood kręcą więcej szajsu, bo ten szajs i tak zostanie "niezle" przyjęty.
Bez przesady. Jakbardzo byś chciał nie da sie tego filmu zaliczyć do wspóczesnego kina klasy Z jak jakieś peirdolety o ankondach w samolotach, rekinach w kosmosie i inne bzdety, na które szkoda czasu i które wychodzą niemal co miesiąc. Jednak realizacja i obsada plasuje go nieco wyzej od wydumanych produkcji realizowanych za kieszonkowe od starych.
Wybacz, ale anakondy nie mają takich budżetów - i ich szkoda społeczna jest dużo mniejsza. uważam, że "Rebel Moon" to film dużo bardziej szkodliwy - głupi potwornie wręcz, a do tego namaszczony bezwstydnie kasą. Stawiam go niżej niż piranie i rekinada
Ja bym na twoim miejscu zaczał od czytania książek i poznał takie terminy jak hiperbola i podobne, bo najwyraźniej nie zrozumiałeś wpisu. A nazywanie filmidełek produkowanych przez netflix, czyli nie mającyuch szans na kinowe premiery "szkodliwymi" to już bieg w kierunku Macierewiczowskiej paranoi :D
"na bezrybiu i rak ryba" - nie. Nie zaniżamy standardów ze względu na braki przykładów w danej dziedzinie.
Najwyraźniej nie rozumiesz sensu tego powiedzenia. Tak sie mówi nie celem zaniżania standardów tylko by podkreslić, że ogólnie nie ma ŻADNYCH dobrych produkcji s-f od kilku lat, wiec każda, które jest jakkolwiek zrealizowana jest lepsza od żadnej. I tak jest z tym filmem. Oglądnąc i zapomnieć ew. mieć nadzieję, że część 2 bedzie lepsza w co wątpię.
Ok. Z braku jedzenia zjesz g*wno? Dokładnie ta sama logika. Dziękuję, dobranoc. Nie ma zamiaru dalej dyskutować.
Widze, że i tu poziom komentujących zszedł do jakiegoś kanału pod zaplutym rynsztokiem i myślenie podobnie jak kultura i znajomosc znaczenia słow, powiedzeń i przysłow równa jest poziomowi pantofelka w zadą genetyczną...Nawet na dzikich VOD juz notują wyższa kulturę wypowiedzi zatem cóż...Moge podsumować to tylko w jeden sposób - jestes debilem.
Podaj choc JEDEN tytuł, który można zaliczyć jako dobry..I prosze nie wymeiń czasem Avatara, szczególnie jego drugiej odsłony :)
Blade Runner 2049
Guardians of the Galaxy Vol. 3
Batman
Everything Everywhere All at Once
Free Guy
Avengers: Infinity War
Godzilla Minus One
The Suicide Squad
Don't Look Up
To same filmy aktorskie, bo oprócz tego parę rewelacyjnych seriali by się znalazło i animacji
adaptacje komiksów to raczej showmax a nie faktyczne kino s-f. Raczej coś z pogranicza bajek, legend i fantastyki. Blade Runner 2049...Przecież to już naprawde wiekowy film. EEAO...Jak ktos lubi tego typu kino (skośnookie) to oni takiego badziewia produkują znacznie wiecej, tylko nie każde jest tak marketingowo dofinansowane :) Don't Look Up...Jedyny tytuł, który mozna uznać za "dobry" To, że Tobie wchodzi każdy szit opatrzony skrótem s-f nie znaczy, że jest dobry...Pomijajac, że wymieniłeś raczej filmy nmające już trochę latek z dosłwonie 2ma wyjątkami. A i o którego batmana chodzi...Z bladym od wampirów...No to juz wiem co jest dla ciebie dobre :D
Kino superbohaterskie to także s-f. W każdym razie jak do s-f zaliczamy bajkę Rebel Moon to nie ma żadnych przeciwwskazań żeby zaliczyć także superbohaterów. Napisałeś o kilku latach to podałem pozycję z kilku ostatnich lat. Batman oczywiście ten ostatni Reevsa z 2022. Podsumowując, każdego roku miałeś coś dobrego s-f.
Tyle, że są to kompletnie różne bajki. Kino S-F zwykle opiera sie albo na bardzo dalekiej przyszłosci i fentazji autora nt. wyglądu takiej przyszłosci lub po prostu stworzone jest kompletnie odrębne uniwersum dajace ogromną swobodę działania. Kino superbohaterskie jakie by nie było osadzone jest w teoretycznie znanych nam realiach i nie ma ani krzty przesłanki, że mogłoby sie wydarzyć. Róznica jest taka jak miedzy ksiażką a książką...Encyklopedia to tez ksiązka ale chyba wolę czytać od deski do deski choćby Silmarillion a nie encyklopedie :D
Co nie zmienia faktu, że Rebel Moon to taka sama bajka która nie mogłaby się wydarzyć. Tak samo jak większość kina oznaczanego SF. Twardego SF opartego na nauce to jest co kot napłakał, w kinie prawie w ogóle.
S-F oparte na nauce definitywnie przestaje być sensownym S-F i jest wychodzeniem z załozenia, że wszystko już wiemy, poznaliśmy, odkryliśmy i nigdzie nic nie ma prawa działać inaczej. To naiwność a nie s-f :D Teraz - JEDEN argument, dlaczego RM nie mogło by sie wydarzyć? Postaraj sie nie ograniczać wyąłcznie do Drogi Mlecznej :D
"S-F oparte na nauce definitywnie przestaje być sensownym S-F i jest wychodzeniem z załozenia, że wszystko już wiemy, "
Ty chyba nigdy z twardą sf się nie spotkałeś, że takie bzdury piszesz. Twarda SF eksploruje właśnie te tereny których dzisiejsza nauka jeszcze nie rozstrzyga, ekstrapoluje przyszłe technologie oparte na obecnej nauce albo w skrajnych przypadkach wymyśla świat oparty na innej fizyce.
Całość niby kończy się nieco niespodziewanym zwrotem akcji, ale jest on marnie zainscenizowany, logicznie nie ma sensu, no i sprawia, że dostajemy mniej epicki wątek, niż liczyliśmy.
Ale ogólnie to jest taka okrutna bieda ten film. "Siedmiu wspaniałych" jakoś to też ta sama oklepana historia była, ale tam się to lepiej oglądało, tu się wszystko strasznie dłuży.
Wizualnie też nie jest to specjalnie ładne. Snyder dalej jakieś dziwne obiektywy stosuje, często kadr jest taki, że to biednie wygląda, jakby budżetu zabrakło, no i efekty specjalne też często taka średniawka, że widać, że to sztuczne. Może ta Sheloba dawała radę, ale całościowo też wizja żadna specjalna, nic szczególnie fajnie wymyślonego tu nie ma. Wszystko strasznie po taniości wygląda i przy tym Avatar to super oryginalny świat.
Boutella nawet spoko, fajna niunia, dobrze się na nią patrzy, ale całościowo ten film biednie wygląda, jakby maks 100 milionów dolarów dali na niego.
No i to jest dla dzieci wersja. Ciachają się i strzelają, ale nie ma nic krwi czy kończyn uciętych, strasznie sztucznie to wygląda.
Do najnowszych Igrzysk śmierci nie ma podjazdu absolutnie.
Niespodziewanym zwrotem akcji? W którym momencie? Przecież od sceny w knajpie wiadomo było jak się to skończy.
No jednak człowiek myślał, że wbiją do tej wsi i tam będą się tłuc, a oni ich rozwalili w idiotycznej scenie jeszcze zanim zdążyli do wsi wrócić.
Zgadzam się, ale nie rozumiem Twojej oceny 4/10 (ujdzie czyli w granicach przęciętnej 4-6/10) dla filmu, którego nie dałeś rady dokończyć.
Ja też się strasznie męczyłem i to od pierwszej sceny. Film jest fatalnie wyreżyserowany, jest źle zmontowany, jest niezharmonizowany, nie ma odpowiedniego tempa i dramaturgii, bardzo źle prowadzeni są aktorzy, pojawiają się błędy techniczne (zamazany drugi plan i tło).
Natomiast scenariusz, dialogi, fabuła... Brak mi słów, bo to jedna z najgłupszych rzeczy w tym roku albo wręcz w ostatnich latach. Zupełnie nie kumam, jak coś takiego znalazło producentów i kasę. Średnio utalentowany 15-latek napisałby coś spójniejszego, inteligentniejszego, sensowniejszego, w ramach wypracowania szkolnego. Mam wrażenie, że zachwycać się tym mogą jeszcze młodsi odbiorcy, może młodsi niż dziesięciolatkowie, bo młodsze dzieci nie mają jeszcze wyrobionego gustu i krytycyzmu.
Snyder moim zdaniem skompromitował się tym filmem.
Mam takie same odczucia! Ledwo zmęczyłem to dzieło. Tłumaczenie, że ten film ma być tylko prostą rozrywką, do mnie nie przemawia.
Nie wierzę w to co czytam, gdyby nie usuniete sceny i przydługie zastoje akcji bylby to prawie film idealny. A jakie to błędy logiczne miał ten film, że tak na go nie lubicie??:/
Tam nie ma prawie żadnej sceny logicznie uzasadnionej. Coś ty do tej pory oglądał, że uważasz to gówienko za film idealny??? Litości!
Pierwszy z brzegu już na samym początku - Typ stoi przed "najskuteczniejszą, najlepsza we wszechświecie zabójczynią, która zdezerterowała" i nie kojarzy ani troche jej gęby...Ok mozna uznać, że akurat aktorka grajaca postac głowną jest podobna zupełnie do nikogo ale no bez jaj :D Mógłby jej nie poznać gdyby tylko przeszła 100m od niego ukradkiem a nie stała w tłumie kilka metrów od...Do tego dodaj, że skoro poszukiwana to mordeczka powszechnie znana a tu mamy cały oddział...To jest socjologicznie nierealne, że nikt nie skojarzył...To tylko pierwszy przykład z początku filmu...Pamietaj, że mówimy tu o postaci, która dorastała, wychowała sie i zdobyła sławę, uznanie i szacunek całej Macierzy swoimi dokonaniami, wiec trzeba założyć, że w ogóle jest znana co najmniej jak Ibisz. Pazura lub Pudzian...Ich się po prostu nie da NIE rozpoznać.
To rzeczywiście błąd logiczny, ale wydawało mi się że się dobrze kryla przed nimi i zobaczyli ją kiedy zatłukła kilkoro z nich
Ja ledwo kojarzę aktorkę a moge wymienić dwa filmy w których grała tez na pierwszym planie mimo mocnej charakteryzacji :) Zatem jednak da sie ją poznać i zmiana fryzu to za mało :)
Gdyby nie napisano mi jej nazwiska to bym nie poznał tej aktorki, to raz. A dwa chodziło mi o to że Kora mogła być niezauważona przez tych kosmicNych nazistów w wiosce
Snyder od dłuższego czasu kompromituje się, więc nie jest to żadna niespodzianka.
uspokój się, zrelaksuj...może włącz sobie Gremlinów...film dużo lepszy od tego "cudeńka" współczesnej pato-reżyserki....