Jest to chyba pierwszy film Park Chan Wook'a, którym jestem naprawdę zawiedziona. Zapowiadał się bardzo dobrze, ale z każdą kolejną chwilą było tylko gorzej. Park przyzwyczaił mnie do genialnego budowania napięcia i świetnych zwrotów akcji. W tym filmie nie było ani jednego, ani drugiego. Fabuła jest bardzo przewidywalna. Bardzo szybko można domyślić się w którą stronę potoczy się historia. Między głównymi postaciami kompletnie nie czuć chemii. Nie widać tej niemalże obsesji policjanta na punkcie tytułowej podejrzanej. Wszystko wydaje się suche i wyprane z emocji. Mimo wszystko nie uważam, że jest to zły film. Na plus na pewno zdjęcia, muzyka i gra aktorów (przynajmniej w niektórych momentach). Film widziałam w kinie i spróbuję jeszcze raz obejrzeć go na spokojnie w domu. Być może bardziej kameralna atmosfera pozwoli mi bardziej docenić niektóre aspekty
Czy my oglądałyśmy ten sam film?!? Jak nie nie widać obsesji, jak cały film jest nią nasycony..