W 1946 roku Frank Capra nakręcił niezapomnianą komedię "To wspaniałe życie". Partnerem Jamesa Stewarta był jego anioł stróż, łagodny starszy pan o imieniu Clarence. On właśnie jest bohaterem kolejnej wersji komedii. Tym razem w postać anioła wcielił się Robert Carradine. Poczciwy anioł stróż opiekuje się sympatyczną amerykańską rodziną.
Przyjemny filmik z przesłaniem, zakończenie (na szczęście) nie takie jak by można było przypuszczać biorą pod uwagę fabułę i pewną wspomnianą w filmie kwestię.
Niby nic takiego ale za klimat jedno oczko wyżej w ocenie, a co mi tam- skoro filmy tupu "Igrzyska śmieci" mają bdb opinie to dlaczego nie pochwalić tej...